I ruszyliśmy do babci.Na początku pogoda była piękna.Później jednak wzrosło zachmurzenie.Gdy zjeżdżaliśmy z górki,trochę pokropiło.Gdy dojechaliśmy do babci,chwilę po przyjeździe zaczęło mocniej padać.Na szczęście rowerów nam nie zmoczyło.Gdy wracaliśmy,było już przejaśnione.Wycieczka jak najbardziej była fajna.Niestety,nie oznacza to,że nie bolały mnie nogi :/
Ciepło było,więc spakowaliśmy klamoty i w drogę ;) Wiatr był silny,ale to nie problem,bo wspomógł nas izotonik ;) Jechało dużo samochodów :( Raz nawet tir tak mocno przejechał,że cofnęło mnie do tyłu :o Jedyny minus wycieczki to ból dupska :/