Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2015

Dystans całkowity:284.99 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:19:26
Średnia prędkość:14.67 km/h
Maksymalna prędkość:39.90 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:20.36 km i 1h 23m
Więcej statystyk

Skromna przejażdżka.

Środa, 28 października 2015 · Komentarze(0)
Trasa : Szczekociny > Bonowice > Tęgobórz > Szczekociny

Po przyjściu ze szkoły pojechałem na skromną przejażdżkę po mieście i okolicach.
Pogoda piękna, ale nie jest zbyt ciepło :(

Jesienna przejażdżka.

Wtorek, 27 października 2015 · Komentarze(0)
Tuż po szkole i obiedzie pojechałem na przejażdżkę po leśnych okolicach.
Drzewa miały piękne kolory, choć aparat nie oddaje ich tak ładnie.









Poźniej pojeździłem jeszcze po mieście.
Popylałem sobie chodnikiem (zabronione) i wtedy zobaczyłem samochód instruktora.
Pewnie sobie pomyślał, że chcę być kierowcą, a łamię przepisy ;)

Znowu zimno!

Poniedziałek, 26 października 2015 · Komentarze(1)
Trasa : Szczekociny > Bonowice > Grabiec > Zawada Pilicka > Wilków > Irządze > Wygiełzów > Witów > Nakło > Zawadka > Grabiec > Bonowice > Tęgobórz > Szczekociny

Planowałem pojechać dzisiaj przez Pradła, ale znów wszystko mnie opóźniło.
Musiałem jeść, uszykować rzeczy i inne takie. Wyjechałem z domu dopiero po 15:00.
Chciałem sfotografować wreszcie jakieś jesienne klimaty, ale słońce zaczęło już się chować.

Pojechałem sobie kawałek osławioną drogą wzdłuż torów przy zachodzie słońca.



Tym razem zamiast jechać prosto, skręciłem w prawo i wyjechałem w Wilkowie.
Sad na tle nieba wyglądał bardzo malowniczo :)



Chwilę później rozkminiałem, którędy pojechać - przez Lelów, czy Pradła?
Niestety miałem jeszcze lekcje do zrobienia, więc pojechałem przez Irządze.
Musiałem też ubrać się w rękawiczki, czapkę i grubsze ubranie pod kurtkę, bo było zimno :(

W Witowie przystanąłem na polnej drodze na herbatkę.
Do kompletu włączyłem sobie film na smartfonie. 
Wydaje się dziwne oglądanie filmów na polu wieczorem, ale wbrew pozorom to całkiem ciekawa forma relaksu ;)



W Grabcu znów przystanąłem na herbatę i kolejny film ;)
Drogę do domu oświetlał mi Księżyc w pełni.



Jedyny minus dzisiejszego dnia to to, że znowu się spociłem, co w połączeniu z zimną pogodą było naprawdę nieprzyjemne :(
Mimo wszystko nie żałuję, że byłem poza domem, bo nie było prądu przez całe popołudnie.

Przynajmniej się nie nudziłem ;)

Setny wyjazd.

Sobota, 24 października 2015 · Komentarze(2)
Trasa : Szczekociny > Bonowice > Grabiec > Zawada Pilicka > Zawadka > Grabiec > Bonowice > Tęgobórz > Szczekociny

Nie wiem, dlaczego, ale spałem do 14:50. Przecież poszedłem spać tradycyjnie o 1:30 :(
Szybciutko się ubrałem, zjadłem i pojechałem na kolejną wycieczkę.
Trzeba było pojechać, bo wczoraj założyliśmy kolejną oponę i musiałem zobaczyć, jak się na niej jedzie ;)

Pogoda piękna i w miarę ciepło, przez co znowu się spociłem :(
W drodze powrotnej wstąpiłem do Biedronki.

Po mieście.

Poniedziałek, 19 października 2015 · Komentarze(0)
Pojechałem sobie przez łąki i las (znowu znalazłem jednego grzyba), później pojeździłem po mieście.
Słońce ładnie świeciło, ale zimno coś :(

Do lasu.

Niedziela, 18 października 2015 · Komentarze(0)
Trasa : Szczekociny > Rokitno > Szczekociny

Pojechaliśmy na koniec ulicy na grzyby. Znaleźliśmy jednego grzybka. :(
Wróciliśmy asfaltem.
Po drodze minęła nas duża kolumna samochodów, jadących na wesele.

Las był dosyć błotnisty, tak więc średnia tragiczna :(

Zimno :(

Środa, 14 października 2015 · Komentarze(0)
Trasa : Szczekociny > Chałupki > Goleniowy > Tarnawa Góra > Szczekociny

Pomimo utrzymującego się przeziębienia, wybrałem się dzisiaj na kolejną wycieczkę.
Było już cieplej, niż ostatnio. Szkoda tylko, że silnie wiało :(

Najpierw pojechałem leśną drogą rowerową, przy której stała tablica z ptakami.




Później pojechałem przez powyższe miejscowości. Wiatr skutecznie mnie spowalniał :(
Na koniec herbatka w lesie i do domu.
Nie zabrałem rękawiczek i strasznie zmarzły mi ręce, za to spociłem się, chociaż miałem na sobie jedynie kurtkę. Dziwne :(

Zima!

Poniedziałek, 12 października 2015 · Komentarze(0)
Wstaję sobie rano, patrzę przez okno - a tam śnieg sypie! 
Po południu nadal nie przestało sypać, ale pojechałem rowerem na przejażdżkę :)

Jazda drogami gruntowymi nie należała do przyjemności - straszne błocko, bo temperatura dodatnia.




Szybko zawróciłem z powyższego miejsca i pojeździłem po mieście.
Miałem na sobie samą zimową, grubą kurtkę, na szczęście nie przemakała :)
Kaptur miałem z ,,miśkiem". Od mokrego śniegu zrobił się ciężki i opadał mi na oczy podczas jazdy. Musiałem wyglądać jak Yeti ;)

Mam jednak nadzieję, że śnieg pójdzie w pizdu. Ciapa na drogach jak nie wiem co :(