Rozruszać się
Środa, 15 stycznia 2020
· Komentarze(1)
Kategoria Przejażdżki samotnie
Pomimo tego, że nic mi się nie chce i w ogóle, postanowiłem rozpocząć swój sezon rowerowy.
Świeciło słońce, a temperatura była znośna, więc po południu wybrałem się na przejażdżkę, aby się rozruszać.
Przejechałem się do Rokitna z powodu tego, że dawno nie jeździłem i nie mam kondycji.
Przed wyjazdem napompowałem koła, posmarowałem napęd starym olejem silnikowym, podniosłem siodełko i przetarłem rower szmatką.
Niestety to nie pomogło i jechało mi się kiepsko. Ciężko się kręciło, rower nie chciał lecieć z górki.
Nie ma się jednak co dziwić, skoro wsiadłem ostatni raz na rower we wrześniu 2019.
Nie udało mi się nie spocić, mimo ubrania się w bluzę pod kurtkę.
Po przyjeździe czułem się, jakbym był pijany i kręciło mi się w głowie.
Ale dobrze było zacząć.
Świeciło słońce, a temperatura była znośna, więc po południu wybrałem się na przejażdżkę, aby się rozruszać.
Przejechałem się do Rokitna z powodu tego, że dawno nie jeździłem i nie mam kondycji.
Przed wyjazdem napompowałem koła, posmarowałem napęd starym olejem silnikowym, podniosłem siodełko i przetarłem rower szmatką.
Niestety to nie pomogło i jechało mi się kiepsko. Ciężko się kręciło, rower nie chciał lecieć z górki.
Nie ma się jednak co dziwić, skoro wsiadłem ostatni raz na rower we wrześniu 2019.
Nie udało mi się nie spocić, mimo ubrania się w bluzę pod kurtkę.
Po przyjeździe czułem się, jakbym był pijany i kręciło mi się w głowie.
Ale dobrze było zacząć.