Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi roweras z miasteczka Szczekociny. Mam przejechane 11727.15 kilometrów w tym 78.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy roweras.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Dystanse powyżej 90 km

Dystans całkowity:641.06 km (w terenie 3.70 km; 0.58%)
Czas w ruchu:41:39
Średnia prędkość:15.39 km/h
Maksymalna prędkość:54.60 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:106.84 km i 6h 56m
Więcej statystyk
  • DST 101.19km
  • Czas 06:32
  • VAVG 15.49km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura 24.4°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po górzystym terenie.

Niedziela, 13 września 2015 · dodano: 13.09.2015 | Komentarze 0

Pogoda była dziś idelna do jazdy (nie za ciepło, nie za zimno), tak więc wybraliśmy się w dłuższą trasę :)
Śniadanie, pakowanie i wyjechaliśmy.

Jechało się bardzo przyjemnie i szybko, bo wiatr wiał z tyłu ;)
W Białej Wielkiej postanowiliśmy się przyjrzeć z bliska starym, samotnym drzewom na polu.
Między nimi stał pomnik z 1915 r. Niestety, pozostałych szczegółów nie udało się odczytać. Litery były niewyraźne :(



Później, w Podlesicach, mieliśmy stanąć przy kościele św. Idziego. 
Zaciekawiła nas jednak droga, biegnąca w stronę Koniecpola i pojechaliśmy nią.
Wyszła w Starym Koniecpolu.
Stamtąd pojechaliśmy do Św. Anny do sanktuarium.
Zrobiliśmy sobie tutaj przystanek na skromny obiad podróżny w postaci mielonych ;)



Zaraz potem pojechaliśmy do Lewiatana po lody, które zjedliśmy na poniższym rynku w Przyrowie.



Stamtąd prosto do Dziadówek. Zanim jednak tam trafiliśmy, omyłkowo wyjechaliśmy z powrotem w Sierakowie ;)
Później przez Bystrzanowice Dwór do Ślęzan. Teren naprawdę mocno górzysty, z wąwozami i bukowymi lasami.
Następnie prościutko do domu. W planach był powrót na godzinę 19:00, ale wiadomo, jak to bywa z planami - wróciliśmy dopiero o 20:30.

Setka dopiero pierwsza w tym roku, ale jak to mówią - lepiej późno, niż wcale :)




  • DST 121.67km
  • Czas 07:44
  • VAVG 15.73km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do łódzkiego i z powrotem.

Czwartek, 15 sierpnia 2013 · dodano: 15.08.2013 | Komentarze 0

Od dawna nosiliśmy się z zamiarem zrobienia większego dystansu.
Święto,a samochodów bardzo dużo,jak w sobotę.

Do Kurzelowa mieliśmy zamiar jechać przez Łachów,ale droga urywa się w lesie i musieliśmy się wrócić.Przy okazji pozwiedzaliśmy trochę wieś.

W Kurzelowie obejrzeliśmy ładny kościół.




Most na Pilicy.Przy okazji wkraczamy w nowe województwo.



Później jeszcze przekąska na boisku i do domu.
Pojechaliśmy przez Gościęcin i skręciliśmy w prawo.Mogliśmy jechać przez Borzykowę,ale tam jest do dupy droga i teren jest bardziej pofałdowany.


Ciało wykończone,ale nieważne.Było super i grunt,że tegoroczny rekord ustanowiony.




  • DST 131.60km
  • Czas 07:57
  • VAVG 16.55km/h
  • VMAX 40.90km/h
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ogromny dystans.

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 1

Dziś ruszyliśmy w kolejną trasę :) Na początku było trochę chmur,jednak potem się wypogodziło :) Po drodze cykałem fotki kościołom :) Co jakiś czas zmieniałem bluzki,ponieważ od plecaka były przeraźliwie mokre ;/ W Łódzkiem jest jednak cała masa poniszczonych i połamanych dróg :/ Jeden z kościołów :





Było nieźle :) W jednym z miast siedzieliśmy na trawie,posilając się :) Teren był już dużo bardziej płaski.Zdarzały się góry,ale to nie problem :) Nogi,pachwina i kolana strasznie naciągnięte,ale grunt,że kolejny rekord pobity :)


No i Bitels został znacznie przebity :)




  • DST 91.40km
  • Teren 2.50km
  • Czas 05:58
  • VAVG 15.32km/h
  • VMAX 44.30km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do babci w upał.

Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 1

I kolejny wyjazd do babci :) Pogoda była fajna,jednak upał prażył niemiłosiernie :( Przez to na początku nie jechało się zbyt fajnie.Jednak późnym popołudniem było już fajniej :) Górek było dużo,niektóre bardzo długie :/ W jednej z miejscowości zatrzymaliśmy się i pocykaliśmy fotki :)





Poprzez kolejne góry ruszyliśmy dalej :) W Jędrzejowie przystanek na frytki i lody :) Potem jechaliśmy prosto krajówką.Najpierw pod góry,potem z nich zjeżdżaliśmy ;) W końcu dotarliśmy do babci :) Wieczorem już było fajnie :) Picie: 750 ml izotonika, 250 ml herbaty, 750 ml wody gazowanej.Jedzonko: 2 żółtka z majonezem na śniadanie, mielony i rosół u babci.Mimo bólu nóg po powrocie,wyjazd uważam za udany :)




  • DST 100.40km
  • Teren 0.20km
  • Czas 06:45
  • VAVG 14.87km/h
  • VMAX 54.60km/h
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bardzo duży dystans po górach.

Czwartek, 9 sierpnia 2012 · dodano: 09.08.2012 | Komentarze 6

Wyruszyliśmy na kolejną wyprawę :) Było bardzo dużo górek,po których były zjazdy :) Pod jedną z miejscowości dopadła nas burza z piorunami :/ Po jej odejściu pojechaliśmy dalej.Jednak na dole znów zaczęło padać :/ Potem już sucho :) Dopiero potem napadł nas deszcz,pod który jechaliśmy :) Drogi były ładniejsze.Dystans zrobiony tego dnia jest naszym nowym rekordem.Pobiłem również rekord prędkości maksymalnej :) Jedzenie: bułki ze serkiem,garść chipsów i lód rożek.Picie: szklanka izotonika i herbaty.Mało,ale fajnie się jechało :)


Widok z Chodowa:




  • DST 94.80km
  • Teren 1.00km
  • Czas 06:43
  • VAVG 14.11km/h
  • VMAX 49.20km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ogromna trasa.

Piątek, 29 czerwca 2012 · dodano: 30.06.2012 | Komentarze 0

Upał był,ale wyruszyliśmy na kolejną trasę :) Do celu i z powrotem była masa długich i stromych podjazdów.Nie obyło się oczywiście bez kąpieli :) Pod niektóre góry wjeżdżało mi się ciężko :/ Za to były też długie i strome zjazdy :) Dystans pokonany w tej wycieczce to nasz rekordowy dystans,większy niż wielki górski rajd 16 lipca 2011 roku.Izotonika nie zabrakło,zrobiliśmy też inne zakupki :) Pocykaliśmy też fotki :) Do domu wróciliśmy po jedenastej wieczorem.Następnego dnia ból mięśni :/ Ale fajna była ta wyprawa :)