Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi roweras z miasteczka Szczekociny. Mam przejechane 11727.15 kilometrów w tym 78.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy roweras.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 62.37km
  • Czas 03:56
  • VAVG 15.86km/h
  • VMAX 54.70km/h
  • Temperatura 31.6°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kilometrowy koniec miesiąca.

Czwartek, 30 czerwca 2016 · dodano: 30.06.2016 | Komentarze 0

Trasa : Szczekociny > Rokitno > Ołudza > Jasienec > Solca > Siadcza > Kidów > Dzwonowice > Pilica > Kocikowa > Pilica > Dzwonowice > Dzwonowice-Sierbowice > Sierbowice > Pradła > Zawada Pilicka > Zawadka > Grabiec > Bonowice > Tęgobórz > Szczekociny

W zeszłym roku zaplanowałem trasę do Pilicy, a dzisiaj postanowiłem ją zrealizować.
Chciałem wyjechać w miarę wcześnie, ale znów coś mnie opóźniło i wyjechałem dopiero o 14:00.
Ponownie włożyłem słuchawki do uszu i tak sobie jechałem.

Liczyłem, że zrobili już drogę w stronę Solcy, niestety jeszcze nie jest gotowa.
Zrobili już za to zjazd do Siadczy. W porównaniu do poprzednich tras przez tą miejscowość, zjeżdżało się zajerąbiście ;)


                                                        Kościół w Kidowie

Teren był dość mocno górzysty, a podjazdy albo krótkie i strome, albo długie i łagodne.


                                                   Wzniesienia w okolicach Olkusza


W końcu dojechałem do miejscowości Pilica, lecz skończyła się za kilkaset metrów.
Aby dotrzeć do centrum miejscowości, pokonałem jeszcze jeden duży podjazd.


                                                          Rynek w Pilicy


Podjechałem jeszcze na chwilę do Kocikowej, aby zobaczyć główne źródło rzeki Pilicy.
Wody jednak nie było.


                                         Główne źródło rzeki Pilicy, niestety wody brak


W końcu rozpocząłem drogę powrotną.
Nad wzniesieniami zaczęły tworzyć się jakieś podejrzane chmurki, ale nie przejąłem się tym.
Niestety, siła do pokonywania podjazdów uleciała ze mnie, choć nie wypiłem w ogóle izotonika.
Pod dłuższe podjazdy pchałem, bo nie chciało mi się już męczyć pedałując.



                                              Kościółek w Dzwonowicach-Sierbowicach


Pod Pradłami w lesie zatrzymałem się na jedzenie, picie, film i potrzebę.
Kolejny przystanek zrobiłem w Zawadce przy torach (jechało Pedolino) i jeszcze kolejny pod wiaduktem.
Jeszcze w Pradłach zobaczyłem, że z chmureczek utworzyło się chmurzysko.
W Zawadce było jeszcze większe.


                                                Chmura burzowa w Zawadce


Nie bałem się, że zmoknę, bo miałem już niedaleko do domu. Padać zaczęło pół godziny po moim powrocie.
No i czerwcowe kilometry zakończone :)





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa tynie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]