Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi roweras z miasteczka Szczekociny. Mam przejechane 11727.15 kilometrów w tym 78.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy roweras.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 68.55km
  • Czas 04:14
  • VAVG 16.19km/h
  • VMAX 35.30km/h
  • Temperatura 22.6°C
  • Sprzęt Tander Oregon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawie Bystrzanowice

Niedziela, 16 września 2018 · dodano: 16.09.2018 | Komentarze 1

Szczekociny - Drużykowa - Starzyny - Brzostek - Wolica - Kuczków - Kuźnica Wąsowska - Wąsosz - Koniawy - Drochlin - Celiny - Podlesie - Skrajniwa - Konstantynów - Teodorów - Sokole Pole - Lgoczanka - Lgota Błotna - Ślęzany - Staromieście - Wilgoszcza - Irządze - Zawadka - Grabiec - Bonowice - Tęgobórz - Szczekociny



No to następna niedzielna rowerówka. Początkowo wątpiłem w wyjazd, bo nie było izotonika.
Ale postanowiłem zrobić domowy według przepisu Łukasza z Rowerowych Porad.
Wziąłem miód, cytrynę, wodę i sól. Nawet mi wyszło i miało to żółty kolorek :)

Znowu pojechaliśmy przez Brzostek, mając nadzieję na pojawienie się kolejnych grzybów. Nic niestety nie rosło. Trzeba było się ich nie spodziewać, to by się pojawiły.




                                                                                            Kuźnica Wąsowska






Izotonik działał, w dodatku tak samo, a może i jeszcze lepiej, niż ten sklepowy.
Od teraz będę częściej go przyrządzał.
W Podlesiu na polu stała duża klatka, w której było umieszczone jakieś dziwne urządzenie.
Robiło ,,BUM" za każdym razem, gdy coś się zbliżało. Bałem się, że nas zastrzeli, ale nie wystrzeliwało pocisków. :)
Tak naprawdę to urządzenie ma za zadanie odstraszać dziki.





                                                       Słabo widać, ale na polu stoi to dziwne urządzenie.






                                                                                                    Znowu coś podpalili



Zatrzymaliśmy się w Konstantynowie na obiad. W Sokolim Polu zrobiło się zimno, ale nie ubraliśmy długich ciuchów. I dobrze, bo dalej było już ciepło. Świetnie jechało się z Lgoczanki do Staromieścia - w większości z górki i z wiatrem.




                                                                                          Kościół w Staromieściu







Z racji na krótszy dystans, udało się wrócić do domu po 18:00.





Komentarze
MatiZ | 07:54 poniedziałek, 17 września 2018 | linkuj Fajne zdjęcia, a o takim urządzeniu jeszcze nie słyszałem.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa enieo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]