Po lasach.
Czwartek, 17 września 2015
· Komentarze(3)
Kategoria Wycieczki samotnie
Przez kilka dni nie jeździłem rowerem. O kilka dni za dużo :)
Dzisiaj było naprawdę ciepło, więc po przyjściu ze szkoły spakowałem się i wyjechałem.
Chciałem sprawdzić kolejną drogę. Dojechałem nią do drogi, którą często jeżdżę :)
Skręciłem więc w inną, kamienną drogę. Skończyła się w lesie. I tu zaczęły się schody ;)
Najpierw skręciłem w jedną stronę i wyjechałem... na mokradłach.
Inną dróżką wyjechałem na łąkach, a jeszcze inną.... z powrotem tam, gdzie skręciłem na początku ;)
Próbowałem dostać się do drogi, która prowadzi do Gródka przez łąki, ale uniemożliwiał to rów z wodą.
Tak więc wróciłem z powrotem na poprzednie łąki. Jedna z zajeżdżonych dróg była mocno zarośnięta pokrzywami i krzakami.
W końcu udało mi się przedostać do odpowiedniej drogi przez inną łąkę ;)
Wyszedłem koło ambony, na której siedziałem 8 lat temu. Dziwnie wracać tutaj po takim czasie :)
Następnie pojechałem znanymi już sobie drogami do Starzyn.
Ominąłem zakaz ruchu i przejechałem przez roboty drogowe.
Na koniec herbatka o zmroku w lesie i do domu.
Dzisiaj było naprawdę ciepło, więc po przyjściu ze szkoły spakowałem się i wyjechałem.
Chciałem sprawdzić kolejną drogę. Dojechałem nią do drogi, którą często jeżdżę :)
Skręciłem więc w inną, kamienną drogę. Skończyła się w lesie. I tu zaczęły się schody ;)
Najpierw skręciłem w jedną stronę i wyjechałem... na mokradłach.
Inną dróżką wyjechałem na łąkach, a jeszcze inną.... z powrotem tam, gdzie skręciłem na początku ;)
Próbowałem dostać się do drogi, która prowadzi do Gródka przez łąki, ale uniemożliwiał to rów z wodą.
Tak więc wróciłem z powrotem na poprzednie łąki. Jedna z zajeżdżonych dróg była mocno zarośnięta pokrzywami i krzakami.
W końcu udało mi się przedostać do odpowiedniej drogi przez inną łąkę ;)
Wyszedłem koło ambony, na której siedziałem 8 lat temu. Dziwnie wracać tutaj po takim czasie :)
Następnie pojechałem znanymi już sobie drogami do Starzyn.
Ominąłem zakaz ruchu i przejechałem przez roboty drogowe.
Na koniec herbatka o zmroku w lesie i do domu.