Zrobiło się wiosennie
Wtorek, 3 kwietnia 2018
· Komentarze(1)
Kategoria Wycieczki samotnie
Trasa : Szczekociny > Rokitno > Kaszczor > Grabiec > Zawada Pilicka > Zawadka > Grabiec > Bonowice > Tęgobórz > Szczekociny
Święta i po świętach... ale ja dziś miałem jeszcze jeden dzień wolnego :)
Już kilka dni temu pomyślałem, że przejadę się jedną z moich tradycyjnych tras.
Przelotny opad deszczu sprawił, że miałem wątpliwości co do wyjazdu, ale nie zrezygnowałem z niego.
Przylaszczki przy drodze, czyli wiosna nadeszła
Pszczółki też już nie śpią
Przez połowę trasy towarzyszył mi południowy wiatr, który sprawiał, że się bardziej męczyłem.
Jechałem w samej bluzie z długim rękawem i chciałem ją ściągnąć, ale zrezygnowałem, bo byłem spocony i mogłoby mnie zawiać.
W stronę Rokitna
Nie zanosi się na kolejne opady. Można jechać
W Rokitnie. Droga wciąż w wiadomym stanie
Kaszczor. Nawierzchnia posypana była granulkami nawozu
Zabrałem ze sobą ciasto na drogę i zatrzymałem się w Kaszczorze, żeby zjeść jedną część. Drugą dokończyłem w Zawadce. Żałowałem, że nie zabrałem ze sobą picia.
DK 78 w Zawadzie Pilickiej
Do Zawadki
Już w Grabcu moje nogi zaczynały wysiadać, lecz jakoś dotrwałem do Szczekocin. Pomyślałem jeszcze, że zobaczę, co pisze pod znakiem ,,zakaz wjazdu" przed skrętem z Bonowic do Siedlisk, o którym słyszałem.
Czyżby mieszkańcy nie chcieli, żeby obok nich robili sobie objazd?
Po powrocie byłem jeszcze w przychodni i aptece.
Gdy przechodziłem przez przejście, jakiś kretyn z samochodu z Bytomia wyzwał mnie od grubasów, bo sprawdziłem telefon, zanim wszedłem na przejście. Odparłem, żeby spierdalał i na tym się skończyło :)
Ehhh buractwo....
Święta i po świętach... ale ja dziś miałem jeszcze jeden dzień wolnego :)
Już kilka dni temu pomyślałem, że przejadę się jedną z moich tradycyjnych tras.
Przelotny opad deszczu sprawił, że miałem wątpliwości co do wyjazdu, ale nie zrezygnowałem z niego.
Przylaszczki przy drodze, czyli wiosna nadeszła
Pszczółki też już nie śpią
Przez połowę trasy towarzyszył mi południowy wiatr, który sprawiał, że się bardziej męczyłem.
Jechałem w samej bluzie z długim rękawem i chciałem ją ściągnąć, ale zrezygnowałem, bo byłem spocony i mogłoby mnie zawiać.
W stronę Rokitna
Nie zanosi się na kolejne opady. Można jechać
W Rokitnie. Droga wciąż w wiadomym stanie
Kaszczor. Nawierzchnia posypana była granulkami nawozu
Zabrałem ze sobą ciasto na drogę i zatrzymałem się w Kaszczorze, żeby zjeść jedną część. Drugą dokończyłem w Zawadce. Żałowałem, że nie zabrałem ze sobą picia.
DK 78 w Zawadzie Pilickiej
Do Zawadki
Już w Grabcu moje nogi zaczynały wysiadać, lecz jakoś dotrwałem do Szczekocin. Pomyślałem jeszcze, że zobaczę, co pisze pod znakiem ,,zakaz wjazdu" przed skrętem z Bonowic do Siedlisk, o którym słyszałem.
Czyżby mieszkańcy nie chcieli, żeby obok nich robili sobie objazd?
Po powrocie byłem jeszcze w przychodni i aptece.
Gdy przechodziłem przez przejście, jakiś kretyn z samochodu z Bytomia wyzwał mnie od grubasów, bo sprawdziłem telefon, zanim wszedłem na przejście. Odparłem, żeby spierdalał i na tym się skończyło :)
Ehhh buractwo....