Pojechaliśmy sobie dziś do babci :) Przy okazji nazbieraliśmy jagód :) Widoki były ładne,tak jak pogoda.Jedynym minusem był wiatr - silny i zimny :/ Ale za to nas potem pchał :) Podczas jazdy po terenie zgubiłem śrubkę od bagażnika :( Ale pewien pan użyczył nam drutu.Uwiązaliśmy nim bagażnik do miejsca po śrubce,dzięki czemu mogliśmy kontynuować podróż bez bujania :) Górki nie były dziś dla nas zmartwieniem - lekko się podjeżdżało :) Tym razem dupa nie bolała.
Fajnie ciepło dziś było i woda poświęcona,więc jadąc do babci wstąpiliśmy na kąpielisko :) Na szczęście woda była ciepła :) Widoki były ładne.Izotonik jak zwykle był naszym towarzyszem :) Spaliłem się na kolor czerwony :( Ale na szczęście mieliśmy krem łagodzący w plecaku :) Plecy miałem przeokropnie mokre od plecaka ;/ Wycieczka udana była.
I ruszyliśmy do babci.Na początku pogoda była piękna.Później jednak wzrosło zachmurzenie.Gdy zjeżdżaliśmy z górki,trochę pokropiło.Gdy dojechaliśmy do babci,chwilę po przyjeździe zaczęło mocniej padać.Na szczęście rowerów nam nie zmoczyło.Gdy wracaliśmy,było już przejaśnione.Wycieczka jak najbardziej była fajna.Niestety,nie oznacza to,że nie bolały mnie nogi :/
Gorąco jak na kwiecień,ale wyruszyliśmy w podróż.Nasza trasa oczywiście wiodła przez wsie.W jednej z nich nabraliśmy wody w źródełku.Następnie,podczas zjazdu z górki drogą kamienną,zgubiliśmy ją ;d Do babci dojechałem mokry,ale tata taki nie był.W nocy wracało się przyjemnie.Wiatr był silny i wiał z południowego wschodu,lecz nie był zimny.Sam nie wiem,jakim cudem lekko nam się pod ten wiatr jechało.Może to efekt picia izotonika.Wycieczka była oczywiście fajna :)
Niedziela.Piękna,słoneczna pogoda,ruszamy więc na wycieczkę rowerową.Wiatr był silny i zimny,ale prawdziwy rowerzysta ma to gdzieś ;) Przy okazji wypróbowaliśmy nową drogę leśną dla rowerów.W końcu dotarliśmy do babci.Po obiadku i przyjemnej rozmowie wróciliśmy do domu naszą nową ulubioną trasą,którą jechaliśmy wcześniej do babci ;) Dupsko odciśnięte,ale to nie powód,żeby rzucać rowerem o ziemię ;)
Znów wyruszyliśmy do babci :) Pogoda nareszcie była piękna.Drzewa okryte były wspaniałymi kolorami,niebo było bezchmurne :) Było trochę zimnego wiatru.Jednak widoki były piękne :) I było ciepło :)
Ponownie do babci :) Pogoda jednak również nie była piękna.Przez chmury z mgły przebijało się niewiele słońca i wiało trochę zimnego wiatru :/ Ale daliśmy radę :) Mimo iż gardło było chore :/ Jechało dużo samochodów :/ Ale i tak było fajnie :)
I do babci :) Jednakże tym razem pogoda była mało łaskawa.Było zimno,a wiatr potęgował to uczucie :/ Jednakże jakoś daliśmy radę :) Chmury skutecznie ograniczały widoczność,dzięki czemu nie było zbyt pięknych widoków :/ Ale i tak było fajnie :)
Wyruszyliśmy do babci w złotą jesień :) Konsumowaliśmy w lesie :) Dzięki pogodzie,widoki były piękne :) Izotonik był z nami jak zawsze :) Jechało się fajnie.
Jak to w niedzielę,wyruszyliśmy do babci :) Pogoda była piękna,co sprawiło,że widoki na góry były ładne :) Kondycja nie najlepsza :/ Ale jechało się nieźle :)