Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi roweras z miasteczka Szczekociny. Mam przejechane 11727.15 kilometrów w tym 78.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy roweras.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.88km
  • Czas 03:51
  • VAVG 13.74km/h
  • VMAX 33.70km/h
  • Temperatura 21.8°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z wiatrem, ale pod wiatr

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · dodano: 08.04.2018 | Komentarze 2

Trasa : Szczekociny > Drużykowa > Starzyny > Psary > Kluczyce > Wola Kuczkowska > Kuczków > Kuźnica Wąsowska > Wąsosz > Gródek > Biała Wielka > Paulinów > Nakło > Siedliska > Tęgobórz > Szczekociny

Rozmyślałem niedawno o tym, dlaczego moja średnia prędkość jest taka słaba... i już chyba wiem, czemu.
Po pierwsze - nie należę do lekkich osób (90 kg). Po drugie - rower też ma wagę. Po trzecie - opony terenowe.
Taka mieszanka sprawia, że choćbym kręcił ile sił, moja średnia nie wzbije się na wysoki pułap.
Ale kiepska średnia to nie powód, żeby się zniechęcić do roweru. I tak będę jeździł :)

Dzisiaj wiatr wiał jak opętany, ale i tak pojechaliśmy na trasę. Było cieplutko.


                                    Pali się!.... znów kretyni zaczęli podpalać łąki


                                                                  DW 795

Przez pierwsze 26 km mieliśmy z wiatrem. Jechało się leciutko, przyjemnie... Nawet górki, które zazwyczaj nas męczyły, były pryszczem. W niektórych miejscach zasuwałem prawie 30 km/h :)


                                                Z Kuczkowa do Kuźnicy Wąsowskiej


                                                             Kuźnica Wąsowska

Od Wąsosza skończyła się dobra passa i mieliśmy pod wiatr. Później znów mieliśmy z Wiatrem aż do Białej Wielkiej, gdzie zatrzymaliśmy się na jedzenie. Widziałem sporo rowerzystów.


                                                                    Biała Wielka

W końcu zaczęło się piekło. Wiatr momentami był taki silny, że jechaliśmy 10 km/h. Musiałem zredukować bieg do 1 z tyłu. Katorga trwała aż do Szczekocin.


                                                                   Nakło


                                             Sypie się droga z Nakła do Zawadki

Wróciliśmy do domu o 18:20. Gdyby nie porywisty wiatr, bylibyśmy szybciej, ale cóż zrobić :)
Przy okazji pękło 10000 km od 2011 roku (czyli odkąd zacząłem notować kilometry).
Dupy nie urywa, ale ja się cieszę :)




  • DST 31.07km
  • Czas 01:58
  • VAVG 15.80km/h
  • VMAX 33.20km/h
  • Temperatura 20.3°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zrobiło się wiosennie

Wtorek, 3 kwietnia 2018 · dodano: 03.04.2018 | Komentarze 1

Trasa : Szczekociny > Rokitno > Kaszczor > Grabiec > Zawada Pilicka > Zawadka > Grabiec > Bonowice > Tęgobórz > Szczekociny


Święta i po świętach... ale ja dziś miałem jeszcze jeden dzień wolnego :)
Już kilka dni temu pomyślałem, że przejadę się jedną z moich tradycyjnych tras.
Przelotny opad deszczu sprawił, że miałem wątpliwości co do wyjazdu, ale nie zrezygnowałem z niego.


                                     Przylaszczki przy drodze, czyli wiosna nadeszła


                                                    Pszczółki też już nie śpią


Przez połowę trasy towarzyszył mi południowy wiatr, który sprawiał, że się bardziej męczyłem.
Jechałem w samej bluzie z długim rękawem i chciałem ją ściągnąć, ale zrezygnowałem, bo byłem spocony i mogłoby mnie zawiać.


                                                               W stronę Rokitna


                                      Nie zanosi się na kolejne opady. Można jechać


                                       W Rokitnie. Droga wciąż w wiadomym stanie


                            Kaszczor. Nawierzchnia posypana była granulkami nawozu

Zabrałem ze sobą ciasto na drogę i zatrzymałem się w Kaszczorze, żeby zjeść jedną część. Drugą dokończyłem w Zawadce. Żałowałem, że nie zabrałem ze sobą picia.



                                                     DK 78 w Zawadzie Pilickiej


                                                              Do Zawadki

Już w Grabcu moje nogi zaczynały wysiadać, lecz jakoś dotrwałem do Szczekocin. Pomyślałem jeszcze, że zobaczę, co pisze pod znakiem ,,zakaz wjazdu" przed skrętem z Bonowic do Siedlisk, o którym słyszałem.


                 Czyżby mieszkańcy nie chcieli, żeby obok nich robili sobie objazd?


Po powrocie byłem jeszcze w przychodni i aptece.
Gdy przechodziłem przez przejście, jakiś kretyn z samochodu z Bytomia wyzwał mnie od grubasów, bo sprawdziłem telefon, zanim wszedłem na przejście. Odparłem, żeby spierdalał i na tym się skończyło :)
Ehhh buractwo....




  • DST 15.73km
  • Czas 01:26
  • VAVG 10.97km/h
  • VMAX 27.30km/h
  • Temperatura 9.3°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko po okolicy.

Niedziela, 25 marca 2018 · dodano: 25.03.2018 | Komentarze 1

Trasa : Szczekociny > Tęgobórz > Małachów > Tęgobórz > Szczekociny

Poświęciliśmy rano w kościele palemkę, potem jak zawsze mieliśmy gdzieś wyjść.
Auto nie miało jednak przeglądu i tata zaproponował, żebyśmy się gdzieś przejechali rowerem.
Odmówiłem, bo nie chciało mi się. Ale szybko zmieniłem zdanie :) 

Z początku było ok - asfalt, wiatr w plecy. Ale w lesie było duże błoto.


                                        Jeszcze jest git i da się jechać


                        Tutaj już było ciężej, chociaż wydaje się, że droga jest twarda


          Tu już masakra była, ślizgałem się, musiałem jechać na najlżejszym przełożeniu


                                    Tutaj było nieznacznie lepiej - dalej błoto


                    Ostatni odcinek męki po błocie - przy tamtych domach już był asfalt

W końcu wyjechaliśmy na drodze krajowej, ale powrót był nieprzyjemny - pod górkę i pod wiatr.

A 100 metrów od domu bardzo, ale to bardzo przykra i dotkliwa rzecz... zauważyłem naszego kota martwego, leżącego pod płotem :( :( :( :( :( :( :(
Był z nami prawie 3 lata.... niech spoczywa w pokoju. :( :( :( :( [*]




  • DST 10.06km
  • Czas 00:47
  • VAVG 12.84km/h
  • VMAX 23.90km/h
  • Temperatura 15.1°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Reaktywacja.

Poniedziałek, 12 marca 2018 · dodano: 12.03.2018 | Komentarze 0

Witam znów :)
Niestety zarzuciłem bloga, bo zwyczajnie nie chciało mi się jeździć. Potem doszły studia.
W grudniu niestety zwichnąłem ponownie prawą rękę, tym razem poważniej :(
Do wybicia stawu dołączyło złamanie guzka większego, przez co miałem operowaną rękę.
Chodziłem z ortezą utrudniającą ruchy do lutego, teraz muszę ją ćwiczyć.

Dziś pomyślałem, że w końcu wsiądę na rower i przejadę się niedaleko.
Najpierw sprawdziłem, czy w ogóle mogę jeździć z tą ręką. Na szczęście mogę :)
Wiało dzisiaj strasznie, ale było bardzo ciepło. 

Pojeździłem po lesie, jednak miejscami było mi ciężko, bo gleba była miękka, a kondycja kiepska.
Okresami robiłem przystanki, bo pociłem się. I później jeździłem po mieście.

Następny wpis nie wiem, kiedy.




  • DST 13.71km
  • Czas 01:03
  • VAVG 13.06km/h
  • VMAX 20.80km/h
  • Temperatura 17.3°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na grzyby.

Środa, 27 września 2017 · dodano: 27.09.2017 | Komentarze 0

Szczekociny > Bógdał > Szczekociny


Znowu długo nie jeździłem. Byłem zajęty i nie chciało mi się też.
Dopiero dzisiaj wskoczył ja na rower swój.
Pojechałem najpierw niedaleko domu, później na Bógdał.
Tylem znalazł w sumie.





  • DST 50.03km
  • Czas 03:15
  • VAVG 15.39km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 26.4°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ziółka oraz trasa.

Wtorek, 15 sierpnia 2017 · dodano: 15.08.2017 | Komentarze 0

Szczekociny > Bonowice > Grabiec > Zawada Pilicka > Biała Błotna > Wilków > Irządze > Zawada Pilicka > Zawadka > Grabiec > Bonowice > Tęgobórz > Szczekociny


Dziś święto, tak więc poszedłem rano do kościoła. Źle wymierzyłem czas wstawania i spóźniłem się na mszę :(
Po śniadaniu wybrałem się z tatą na zioła niedaleko. Przynieśliśmy wrotycz pospolity i krwawnik oraz trochę rumianku.
Miałem później na trasie poszukać jego większych ilości. 
Spakowałem kilka rzeczy do torby studenckiej i wyjechałem.
Zawiązałem na mostku kierownicy etui na telefon, żeby nie trzymać go ciągle w ręce, słuchając muzyki podczas jazdy.
Potem jednak nie chciało mi się go tam chować i trzymałem go w dłoni do końca trasy.
W Grabcu minęła mnie straż na sygnale. Pomyślałem, że minę zaraz jakiś wypadek i nie myliłem się.



                                        Wypadek na DK 78 w Zawadzie Pilickiej


Obserwowałem drogę za sobą w nowym lusterku, które dzisiaj założyliśmy.
Skręciłem w znaną sobie drogę wzdłuż torów kolejowych.



                                                            Do Białej Błotnej



                                                                Biała Błotna


Jakimś cudem dałem radę wyjechać pod górę, gdzie zawsze pchałem rower.
Pewnie to dzięki wyżej ustawionemu siodełku.
Niestety wiedziałem, że kolana później za to zapłacą.



                                      Krajobraz obok drogi krajowej Pradła-Lelów


Dalsza droga była pod wiatr, jednak nie przeszkadzał mi on zbytnio.
Wstąpiłem też na cmentarz, gdy wracałem.
Rumianku niestety nigdzie nie spotkałem :(




  • DST 12.79km
  • Czas 01:05
  • VAVG 11.81km/h
  • VMAX 24.80km/h
  • Temperatura 24.8°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko po okolicy.

Niedziela, 6 sierpnia 2017 · dodano: 06.08.2017 | Komentarze 0

Szczekociny > Bógdał > Szczekociny

Miało dzisiaj padać, oczywiście nie padało.
Pojechaliśmy na krótką przejażdżkę po okolicy i potem do sklepa.
Znaleźliśmy kanię w lesie przy drodze, ale niezdatna do użytku.




  • DST 14.25km
  • Czas 00:59
  • VAVG 14.49km/h
  • VMAX 23.30km/h
  • Temperatura 25.7°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koniec praktyk.

Piątek, 28 lipca 2017 · dodano: 28.07.2017 | Komentarze 1

No i zakończył ja praktyki na ten rok.
Zostawiłem jakieś prezenty pracownikom na koniec.
Szybko to zleciało. Teraz tylko papiery na uczelnię i gitarka.
Trocha szkoda mi było budynek opuścić, no ale chociaż bydzie spokój.
Aby kilometry się zgadzali, pojeździł ja po mieście.
(ja nie ze śląska, ja tak sobie godom :))




  • DST 50.21km
  • Czas 03:07
  • VAVG 16.11km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 23.2°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praktyki i trasa.

Czwartek, 27 lipca 2017 · dodano: 27.07.2017 | Komentarze 0

Szczekociny > Bonowice > Grabiec > Zawada Pilicka > Siedliszowice > Pradła > Zawada Pilicka > Zawadka > Grabiec > Bonowice > Tęgobórz > Szczekociny

Dziś na praktykach poskręcałem dwa stoliki i coś tam skserowałem oraz poczytałem o świadczeniach.
Pomyślałem, żeby później zamiast spędzić kolejny dzień przed laptopem, pojechać na trasę, którą zaplanowałem jakiś czas temu.
W Zawadzie Pilickiej powstała nowa droga z drobnego kamienia, i ponoć prowadzi do Siedliszowic. 
Postanowiłem tamtędy pojechać.
Wyruszyłem gdzieś o 14:00 i wstąpiłem jeszcze do Biedronki po pączki. Wiem, średnie jedzenie na rower :)

Jechało się niezbyt lekko w stronę zachodnią, bo wiatr wiał właśnie z tego kierunku.
Wiedziałem, że do domu będę miał wiatr w plecy, więc nie narzekałem.


Droga krajowa nr 78 w Zawadzie Pilickiej



      Droga z drobnego kamienia, niby do Siedliszowic. W tle grzybiarze z koszykami, grrrrrrr!









Droga ta zdawała się nie mieć końca. W końcu po 3 km przyjemnej nawierzchni ZONK :(


                 No i po drodze :( A myślałem, że jest w całości zrobiona do Siedliszowic :(


Postanowiłem mimo to nie zawracać i pojechałem dalej widoczną powyżej drogą.
Kamień był gruby i rzucało mną, w dodatku było pod górkę. Nieprzyjemna sprawa :(









Spociłem się do tego stopnia, że czułem się, jakby ktoś oblał mnie wodą z wiadra.
To przyciągnęło jusznice deszczowe, które krążyły wokół mnie.
Męcząca, piaskowa droga z masą wystających korzeni drzew zdawała się nie mieć końca.
W końcu jednak się skończyła i ujrzałem to, co chciałem :)



                                           W końcu Siedliszowice! Nareszcie!

Okazało się, że jechałem równolegle do drogi, którą jechałem z Solcy w 2015 roku.



Kucyki



                                            To zjazd, o którym pisałem w 2015 roku


Zjechałem ponownie super zjazdem. Rower niesamowicie szybko nabierał prędkości, przez co zacząłem się bać i nieco zwolniłem.
Jeszcze trochę pod wiatr do Pradeł i reszta trasy była lekka do pokonania. Zjadłem pączki w Zawadce obok torów kolejowych.
Gdy wróciłem, przyszedł do mnie kot i miauczał. Pewnie się pytał, gdzie byłem :)




  • DST 7.01km
  • Czas 00:26
  • VAVG 16.18km/h
  • VMAX 22.10km/h
  • Temperatura 21.4°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praktyki.

Środa, 26 lipca 2017 · dodano: 26.07.2017 | Komentarze 0