Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi roweras z miasteczka Szczekociny. Mam przejechane 11727.15 kilometrów w tym 78.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy roweras.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Dystanse od 20 do 90 km

Dystans całkowity:9290.93 km (w terenie 57.24 km; 0.62%)
Czas w ruchu:605:49
Średnia prędkość:15.34 km/h
Maksymalna prędkość:56.30 km/h
Suma kalorii:813 kcal
Liczba aktywności:219
Średnio na aktywność:42.42 km i 2h 45m
Więcej statystyk
  • DST 57.36km
  • Czas 03:14
  • VAVG 17.74km/h
  • VMAX 29.00km/h
  • Temperatura 25.8°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka do Koniecpola.

Wtorek, 5 kwietnia 2016 · dodano: 05.04.2016 | Komentarze 1

Trasa : Szczekociny > Bógdał > Przyłęk > Gródek > Wąsosz > Koniecpol > Kuczków > Wola Kuczkowska > Kluczyce > Psary > Starzyny > Drużykowa > Szczekociny

Tą trasę miałem zrealizować 11 listopada zeszłego roku, ale przeszkodził mi ulewny deszcz.
Postanowiłem zrobić ją dzisiaj. Było bardzo ciepło i słonecznie, więc po odpoczynku i spożywaniu wyjechałem z domu.
Początkowo miałem wątpliwości, bo na zachodzie pojawiło się podejrzane zachmurzenie, ale na szczęście sobie poszło.

Planowałem pojechać przez Tęgobórz, ale nagle zauważyłem osobę, w której się, skromnie mówiąc, bujam ;)
Zmieniłem drogę i pojechałem przez Bógdał.
Wytrzęsło mnie po leśnych serpentynach (drogi rozwalone przez pojazdy), aż wreszcie nadszedł asfalt.
Przejechałem przez tradycyjnie stojącą wodę w Szyszkach.




Wiatr znów był dość silny, ale starałem się utrzymać tempo jazdy.
Tu w oddali majaczył już Koniecpol.




Ciekawe zwężenie drogi przy wodzie :)



W końcu dotarłem do Koniecpola i odpoczywałem sobie w cienistym parku (swoją drogą jak na kwiecień to zdecydowanie zbyt ciepło).




Po odpoczynku wstąpiłem do Biedronki po jedzenie, a potem stanąłem w okolicach Kuczkowa na przystanku.
Przed siądnięciem uprzątnąłem szkła, które porozbijali na nim jakieś debile.
Film na rowerze zawsze lepszy niż w chacie :)




Postanowiłem nie jechać przez Starzyny, bo zrobiłbym mniejszy dystans.
To kościół w Psarach.




Nogi powoli odmawiały posłuszeństwa, podobnie jak układ oddechowy (to pierwsza taka trasa w tym roku).
Przystanąłem więc w Starzynach na przystanku.
W oddali też rosły kiedyś ładne jesiony, a teraz pustynia :(




W lesie zatrzymałem się na kolejnego pączka i resztę herbaty i dotarłem do domu przed 19:00.




  • DST 35.32km
  • Czas 02:15
  • VAVG 15.70km/h
  • VMAX 32.80km/h
  • Temperatura 18.3°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka po wsiach.

Niedziela, 3 kwietnia 2016 · dodano: 03.04.2016 | Komentarze 0

Trasa : Szczekociny > Drużykowa > Starzyny > Brzostek > Przyłęk > Nakło > Zawadka > Siedliska > Tęgobórz > Szczekociny

Nie jeździłem przez równiutki miesiąc, w końcu dzisiaj Tata wyciągnął mnie na rower.
Na początku strasznie mi się nie chciało tego robić, ale w końcu się przełamałem i pojechaliśmy.
Tradycyjnie rano do kościoła, potem po śniadaniu szykowanie wszystkiego i wyjazd.
Licznik wkurzył mnie dość mocno, bo niczego nie pokazywał. Dopiero kiedy wyjąłem go i włożyłem od nowa, problem ustąpił.

To droga krajowa Szczekociny - Secemin.
Kiedyś rosły przy niej ładne, duże drzewa, było zielono i cień był...
A teraz zupełna pustynia ;(



Jechało się dość dobrze, bo mieliśmy z wiatrem i było bardzo ciepło.
Założyłem czapkę na głowę, ale musiałem się zatrzymać i ją poluzować, bo była zbyt ciasna.
Chyba mi głowa urosła od zeszłego lata ;)

W Brzostku przystanęliśmy na herbatę i pojechaliśmy dalej.
W Przyłęku zobaczyliśmy to :




Czyżby ktoś coś podfajczył? Unosiły się kłęby gęstego, białego dymu, który po czasie zniknął.
Pod Nakłem zatrzymaliśmy się na jedzenie.
Przy okazji zobaczyliśmy grzybki. Co prawda nie były jadalne, ale zawsze... :)



To naturalne mokradło i przy okazji siedlisko bobrów. 



Jadąc do Zawadki zauważyliśmy masową wycinkę przydrożnych topól, których już nie sfotografowałem.
Droga do domu była dość lekka, pomimo zimnego i okresami silniejszego wiatru.
W Siedliskach ostatni przystanek na herbatę, potem byliśmy na cmentarzu i wróciliśmy do domu.




  • DST 24.09km
  • Czas 01:30
  • VAVG 16.06km/h
  • VMAX 28.60km/h
  • Temperatura 6.5°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rutynowa wycieczka.

Czwartek, 3 marca 2016 · dodano: 03.03.2016 | Komentarze 0

Trasa : Szczekociny > Bonowice > Grabiec > Zawada Pilicka > Zawadka > Grabiec > Bonowice > Tęgobórz > Szczekociny

Wstałem o 7:34. Późno, ale na szczęście szkoła nie jest zbyt daleko.
Kulturalnie poszedłem do szkoły, wysiedziałem się na lekcjach i wreszcie wyszedłem.
Paniom z urzędu obok nie spodobało się, że zaparkowałem samochód przed schodami do drzwi budynku.
Wstawiły mi za wycieraczkę kartkę z napisem ,,prosimy nie parkować w wejściu".
Czy nie mogły przejść obok samochodu? Aż takie grube są? ;)

Po powrocie do domu zjadłem nieco obiadu i pomyślałem, że warto wybrać się na rower, zwłaszcza że długo nie jeździłem.
Nie było wiatru ani deszczu, więc zabrałem kilka rzeczy i pojechałem.

Postanowiłem pokazać na zdjęciach okolice, którymi tyle razy jechałem. Kto nie widział, niech popatrzy :)

W tym zajeździe w Bonowicach miałem imprezę klasową w 2014 roku.
Nazywają go koniem trojańskim.


Wiadomo, dlaczego :



Droga krajowa była dziś bardzo ruchliwa, chociaż nie było soboty/piątku.
Tradycyjnie się zgrzałem i spociłem, musiałem więc na chwilę przystanąć.



W Zawadzie przystanąłem po raz kolejny.
Następnie skręciłem w lokalną drogę asfaltową, a potem przejechałem tędy.
Niewygodne dla wysokich ;)



W drodze powrotnej na polach w Grabcu dostrzegłem żurawie. 
Chciałem je sfotografować, ale mi uciekły :(
Przez krótki odcinek drogi wlokłem się za ciężarówką nauki jazdy.
Zatrzymała się potem, a ci co z niej wysiedli witali się ze starszą babcią. Pewnie rodzinka :)


To droga przez Bonowice, biegnąca równolegle do drogi krajowej.




Tutaj widoczny Tęgobórz.



Myślałem, że będzie padało, bo kapło na mnie kilka kropelek, ale było sucho.
Znów nazadawali sporo lekcji, więc wróciłem przed 17:00.




  • DST 23.08km
  • Czas 01:25
  • VAVG 16.29km/h
  • VMAX 27.30km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skromna trasa.

Poniedziałek, 15 lutego 2016 · dodano: 15.02.2016 | Komentarze 0

Trasa : Szczekociny > Rokitno > Kaszczor > Zawada Pilicka > Zawadka > Grabiec > Bonowice > Tęgobórz > Szczekociny


Pomyślałem sobie, że warto byłoby dziś wyjść na rower.
Ciągle przekładałem wyjazd, ale w końcu się udało.

Było pochmurno, ale w miarę ciepło. Jedynym minusem był silniejszy wiatr i to, że się spociłem :(
Nie zabrałem aparatu, więc zdjęć nie będzie.
Tradycyjny napis pod Rokitnem wciąż był na asfalcie ;)
Co jakiś czas stawałem, żeby pot ze mnie wyparował.

W Zawadce przez jakieś 150 metrów goniły mnie trzy psy - dwa małe i jeden duży.
Do domu dotarłem przed zmrokiem.

Czekam mimo wszystko na słoneczną wiosnę :)




  • DST 20.11km
  • Czas 01:13
  • VAVG 16.53km/h
  • VMAX 26.90km/h
  • Temperatura 10.3°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

W wietrzną pogodę.

Sobota, 30 stycznia 2016 · dodano: 30.01.2016 | Komentarze 0

Trasa : Szczekociny > Rokitno > Grabiec > Bonowice > Szczekociny

Z racji tego, że było ciepło i słonecznie, postanowiłem zrobić dzisiaj nieco więcej km niż ostatnio.
Zaraz po obiedzie wziąłem kilka rzeczy i wyjechałem z domu.

Wiatr wiał dzisiaj przeokrutnie. Hamował mnie tak, że momentami musiałem jechać 10 km/h.

Jak się okazuje, napis znany z poprzednich wpisów wciąż żyje własnym życiem ;)



Ktoś musi cały czas go domalowywać. Nie widzę innego wytłumaczenia.
Patrząc na domy w Rokitnie poczułem się, jak w marcu ;)



Kawałek dalej zadzwoniła Mama, która oznajmiła, że chce zaraz jechać do Babci.
Mimo wszystko nie zmieniłem swojej trasy, ale musiałem jechać, ile fabryka dała.
Całe szczęście miałem już z wiatrem :)




  • DST 25.48km
  • Czas 01:51
  • VAVG 13.77km/h
  • VMAX 23.00km/h
  • Temperatura 6.9°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Robi się zimno :(

Poniedziałek, 28 grudnia 2015 · dodano: 28.12.2015 | Komentarze 4

Trasa : Szczekociny > Sprowa > Wywła > Goleniowy > Chałupki > Szczekociny

Z racji tego, że zapowiadają zimowe ochłodzenie, pojechałem dzisiaj w prawdopodobnie ostatnią trasę w tym roku.
Początkowo planowałem jechać przez Wilków do Witowa, ale silny wiatr sprawił, że zmieniłem trasę.
Pojechałem bardziej leśnymi okolicami, gdzie było dużo spokojniej.

Niestety, znów masakrycznie się spociłem :(
Na czole wychodziły mi krople potu.
Do kompletu jeszcze ten pieprzony wiatr, przez który było mi zimno.
I tak będę chorował.

W pobliżu Chałupek przystanąłem na herbatę i film ;)
Musiałem ubrać też rękawiczki, bo robiło się jeszcze zimniej.



Następnie pokręciłem się po mieście i wstąpiłem do Biedronki.
Jeśli jeszcze gdzieś pojadę w tym roku, to niedaleko.




  • DST 33.33km
  • Czas 02:19
  • VAVG 14.39km/h
  • VMAX 24.80km/h
  • Temperatura 9.4°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzna wycieczka.

Niedziela, 27 grudnia 2015 · dodano: 27.12.2015 | Komentarze 1

Trasa : Szczekociny > Tęgobórz > Małachów > Nakło > Szyszki > Przyłęk > Brzostek > Starzyny > Drużykowa > Szczekociny

Dziś pogoda znów była ładna. Dość ciepło i nawet słonecznie.
Po śniadaniu spakowaliśmy się i pojechaliśmy.

Silny wiatr sprawiał, że posuwaliśmy się drogą krajową w tempie żółwia. 
Dodatkowo cały się spociłem :(
Do kompletu kurtka była krótka i wiało mi po korzonkach.
Postanowiliśmy, że zmienimy trasę na bardziej leśną i pojechaliśmy przez Przyłęk.

W Brzostku przystanek na jedzenie i picie, kolejny już pod miastem.
Drzewa rosnące przy drodze krajowej Szczekociny - Secemin były naznaczone X-ami.
I to wszystkie, nawet te zdrowe :(

W Szczekocinach dokonano już masakry drzewostanu.
Ciekawe, na co pójdzie to drewno. Na pewno ktoś na tym zarobi :(




Pojadę gdzieś jeszcze jutro i być może zakończę ten sezon.
Być może, bo pogoda wciąż może być dobra ;)




  • DST 41.16km
  • Czas 03:03
  • VAVG 13.50km/h
  • VMAX 30.30km/h
  • Temperatura 8.2°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słoneczny grudzień mamy :)

Niedziela, 20 grudnia 2015 · dodano: 20.12.2015 | Komentarze 2

Trasa : Szczekociny > Tęgobórz > Szyszki > Przyłęk > Gródek > Wąsosz > Kuźnica Wąsowska > Łysaków > Przyłęk > Bógdał > Szczekociny

Otrzymałem od Taty propozycję rowerowego wyjazdu.
Od razu się zgodziłem, bo pogoda piękna, a poza tym nie jeździliśmy wspólnie od września.
Wymyśliliśmy trasę, szybko się spakowaliśmy i wyjechaliśmy około 11:40.

Już przed Tęgoborzem zacząłem się pocić, chociaż pod kurtką miałem tylko krótki rękawek :(
Przystanąłem sobie niedaleko lasu i zrobiłem tę fotografię.
Może i taka sobie, ale doskonale oddaje dzisiejszą pogodę.
Bardziej wyglądało to na marzec/kwiecień, niż na grudzień :)



Ktoś postanowił dalszy odcinek drogi wysypać grubym, białym kamulcem.
Do dupy się po tym jechało, rzucało jak nie wiem.
Dalej droga może nie była kamienista, ale za to była mocno podziurawiona i miejscami również poryta przez wyciąganie drewna.
Nieprzyjemna sprawa, ale na szczęście zaraz był asfalt :)

Obejrzeliśmy most w Przyłęku i pojechaliśmy do Gródka.
Ta droga była znacznie gorsza od poprzedniej - straszne błoto, kałuże i dużo kamieni.
Jeszcze bardziej ujebałem rower ;) Trochę błota weszło też do napędu, bo czułem chrobotanie podczas pedałowania.
Wreszcie wyjechaliśmy na asfalcie.
Przez las do Przyłęka również nie jechało się zbyt dobrze przez wystające korzenie.
Chwilę pochodziliśmy po lesie i szukaliśmy zielonek. Znaleźliśmy kilka, ale były już zbutwiałe :(
Kawałek zalej zatrzymaliśmy się na jedzenie.

Jadąc przez Bógdał, zobaczyłem na skarpie tego oto maślaka ;)



Przy drewnianej budce zatrzymaliśmy się na resztę herbaty.
Przy okazji Tata wypatrzył dwa następne maślaki ;)




Do domu wróciliśmy o zachodzie Słońca.
Trzeba jeszcze nieco pojeździć, zanim sezon się skończy :)




  • DST 35.06km
  • Czas 02:24
  • VAVG 14.61km/h
  • VMAX 27.70km/h
  • Temperatura 7.8°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Przyłęka.

Wtorek, 8 grudnia 2015 · dodano: 08.12.2015 | Komentarze 0

Trasa : Szczekociny > Bógdał > Przyłęk > Nakło > Zawadka > Grabiec > Bonowice > Tęgobórz > Szczekociny

Zaraz po przyjściu ze szkoły spakowałem manatki i pojechałem do Przyłęka sprawdzić, czy zrobili już most na Pilicy.
Do tej pory miałem z wiatrem, ale spociłem się i tak :(


Poniższa tabliczka wcześniej tu nie stała.
Swoją drogą dlaczego oznaczyli ten obszar ,,Natura 2000", skoro i tak wycinają drzewa? ;)


Most okazał się być zrobiony.
Pomimo tego wciąż przy drogach stoją znaki zakazu jechania w tym kierunku.
Tak samo jest na drodze krajowej do Secemina, którą już wieki temu zrobili.




W Nakle, w sosnowym zagajniku, zatrzymałem się na jedzenie, herbatę i tradycyjnie film ;)
Kolejny przystanek zrobiłem w Zawadce.

W drodze powrotnej wstąpiłem do Biedronki.
Jak na grudzień, to było naprawdę ciepło :)




  • DST 32.72km
  • Czas 02:06
  • VAVG 15.58km/h
  • VMAX 22.40km/h
  • Temperatura 7.4°C
  • Sprzęt Kross Hanter Dynamic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skromna wycieczka.

Czwartek, 3 grudnia 2015 · dodano: 03.12.2015 | Komentarze 0

Trasa : Szczekociny > Rokitno > Ołudza > Trzciniec > Zawada Pilicka > Zawadka > Grabiec > Bonowice > Tęgobórz > Szczekociny

Dziś było wyjątkowo ciepło, jak na grudzień. 
Zaraz po przyjściu ze szkoły zacząłem się pakować. 
Poczekałem, aż Mama wyjedzie (bo by mi nie pozwoliła nigdzie samemu jechać) i czmychłem z domu ;)

W tym samym miejscu, na tej samej drodze, napotkałem ten sam napis. Chyba ktoś go cały czas odnawia, bo ciagle wygląda na nowy ;)




Ubrałem się już cieniej, niż zawsze, ale i tak się spociłem :(
Stanąłem więc w lesie w Trzcińcu na odpoczynek.

Tradycyjnie zrobiłem sobie swój klimacik, widoczny poniżej ;)



Tym razem zamiast jechać przez wiadukt w Zawadzie, pojechałem drogą okrężną.
W Grabcu kolejny przystanek na herbatę i film.
Chciałem jeszcze zdążyć na serial, ale nie udało się. Trudno ;)

W drodze powrotnej spociłem się jeszcze bardziej. Pot spływał mi z czoła :(
Wstąpiłem też do Biedronki.
Wieczorem było już dość chłodno.

Ciekawe, czy będzie kiedyś padał śnieg? Przydałby się na święta ;)