No to jazda!

Poniedziałek, 20 kwietnia 2020 · Komentarze(0)
Szczekociny - Rokitno - Kaszczor - Grabiec - Bonowice - Tęgobórz - Szczekociny

Wiatr dzisiaj wiał zimny, ale nie zniechęciło mnie to do roweru. Postanowiłem nie marnować słonecznej pogody i przypomnieć sobie piękne czasy, gdy byłem aktywny rowerowo.
Wybrałem się swoją tradycyjną trasą po wsiach. Bardzo dużo jechało samochodów. A to przecież poniedziałek, nie piątek.
Muzyki w słuchawkach oczywiście nie zabrakło.
Przez 2 kilometry źle mi było jechać, bo mi się wysuwał staw biodrowy przez złą pozycję na siodełku. Jak wskoczył, to się jechało już normalnie.

Pod koniec wstąpiłem do pana mechanika tylko po to żeby zobaczyć, że na czopach wału korbowego w moim samochodzie są wżery. Tak więc będą wydatki :(

Z dala od wirusów

Wtorek, 17 marca 2020 · Komentarze(0)
Mimo że mamy epidemię koronawirusa, postanowiłem wykorzystać piękną, słoneczną, marcową pogodę i wyjść na przejażdżkę.
Napompowałem koła na twardo, dzięki czemu mimo wiatru jechało się dobrze.

Ludzie w lesie byli na rowerach i pieszo, na ulicach za to pustostan :)

Rozruszać się

Środa, 15 stycznia 2020 · Komentarze(1)
Pomimo tego, że nic mi się nie chce i w ogóle, postanowiłem rozpocząć swój sezon rowerowy.
Świeciło słońce, a temperatura była znośna, więc po południu wybrałem się na przejażdżkę, aby się rozruszać.
Przejechałem się do Rokitna z powodu tego, że dawno nie jeździłem i nie mam kondycji.


Przed wyjazdem napompowałem koła, posmarowałem napęd starym olejem silnikowym, podniosłem siodełko i przetarłem rower szmatką.
Niestety to nie pomogło i jechało mi się kiepsko. Ciężko się kręciło, rower nie chciał lecieć z górki.
Nie ma się jednak co dziwić, skoro wsiadłem ostatni raz na rower we wrześniu 2019.

Nie udało mi się nie spocić, mimo ubrania się w bluzę pod kurtkę.
Po przyjeździe czułem się, jakbym był pijany i kręciło mi się w głowie.
Ale dobrze było zacząć.

Po okolicy z kolegą

Czwartek, 5 września 2019 · Komentarze(0)
Godzinna przejażdżka z kolegą po lesie i okolicy.
Wiem, dawno mnie tu nie było... ale tak będzie już niestety.
Chyba że w przyszłym roku przyjdzie chęć na rower... ale nie gwarantuję :)

Nie chce mi się jeździć

Niedziela, 23 czerwca 2019 · Komentarze(1)
Szczekociny > Tęgobórz > Bonowice > Grabiec > Zawadka > Siedliska > Bonowice > Tęgobórz > Szczekociny


Nie zanosiło się na wyjście na rower, ale pojechaliśmy niedaleko późnym popołudniem.
Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że rower już mnie nie kręci.
Dawniej był dla mnie przyjemnością, dzisiaj jest przymusowym wysiłkiem. :(
Moje zainteresowanie rowerem od momentu pójścia na studia zaczęło gasnąć.
Być może to przez brak czasu, a przez to stopniowy zanik chęci do jeżdżenia.

W każdym razie już nie mam takiej chęci i zapału do jeżdżenia, jak np. w 2015 roku.
Wpisy jakieś będą się pojawiały, ale nie będzie ich zbyt wiele.

W końcu jakaś wycieczka

Niedziela, 9 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Szczekociny > Rokitno > Wólka Ołudzka > Jeziorowice > Małoszyce > Brzeziny > Łany Wielkie > Łany Średnie > Łany Wielkie > Jasieniec > Obiechów > Sprowa > Chałupki > Szczekociny


Niestety, moje zainteresowanie rowerem spadło niemal do zera :(
Także wpisy będą tutaj teraz rzadko publikowane.
Dodatkowo kupiłem sobie w końcu wymarzone auto, a to tylko odwodzi moje myśli od roweru.
W końcu dzisiaj razem z tatą wyszedłem na wycieczkę.
Dystans miał być krótki ze względu na brak kondycji.



                                            Źródełko w Łanach Wielkich

W Łanach Wielkim zatrzymaliśmy się tradycyjnie koło źródełka.
Tuż obok ksiądz odprawiał polową mszę i ludzie zastawili drogę.
Dlatego zrobiliśmy kółko przez Łany Średnie :)



                                                  Bardzo wielkie liście łopianu

Przy drodze rosły ogromne liści łopianu. Niestety zdjęcie nie oddaje ich rozmiarów.
Jechało się całkiem dobrze, bo powietrze było suche.
Mijaliśmy sporo rowerzystów.



                                                               Widok z Łan Wielkich


Po wizycie na cmentarzu w Łanach Wielkich pojechaliśmy do domu inną drogą, przez Obiechów.
Dystans miał być niewielki, a wyszedł ponad dwa razy większy.
Wspomagaliśmy się wzmacniaczem, czyli wodą mineralną z miodem i solą.
Nogi odmawiały posłuszeństwa i marzyłem, żeby być już w domu.
Kiedy następny wpis? Tego nie wiem :)

Krótko.

Piątek, 3 maja 2019 · Komentarze(0)
Pojechałem na krótko z tatą na cmentarz.
Nie jechaliśmy nigdzie dalej, bo zimno, pochmurno, nieprzyjemnie i w ogóle nie ma pogody na rower.

Pora ruszyć tyłek

Wtorek, 9 kwietnia 2019 · Komentarze(1)
Szczekociny > Rokitno > Kaszczor > Grabiec > Bonowice > Tęgobórz > Szczekociny

I znowu kolejny miesiąc bez roweru.
Niestety, jestem leniwy i każdy powód był dobry, żeby zostać w domu.
A tu wiatr, a tu zimno, a tu się spocę...
Poza tym skupiłem się na poszukiwaniu samochodu dla siebie.
Dzisiaj się wreszcie ruszyłem na rower.
Momentami skutecznie hamował mnie północny wiatr.
W połączeniu z moją kiepską kondycją sprawił, że jechało się kiepsko.
Mimo wszystko średnia zadowalająca, jak na takiego lenia :)

Sobotnia przejażdżka

Sobota, 16 lutego 2019 · Komentarze(3)
Szczekociny > Bógdał > Szczekociny


Taka słoneczna i ciepła sobota była, że zachciało mi się wyjść na rower.
Nie na daleki dystans, bo jeszcze nie jestem przyzwyczajony.
Założyłem buty z grubą podeszwą i lepiej mi się pedałowało. Jakby większa siła nacisku.
Teraz będę je zawsze zakładał na rower :)

Pierwsze kilometry w tym roku

Czwartek, 7 lutego 2019 · Komentarze(1)
Szczekociny > Rokitno > Szczekociny

No i powróciłem ja na salony :)
Zachęcony słoneczną i w miarę ciepłą pogodą, postanowiłem wreszcie wyjąć rower z szopki.
Przetarłem go szmatą, napompowałem koła i wybyłem na krótki dystansik.











Drogi były suche i jechało się prawie dobrze. Prawie, bo po tak długim czasie bez roweru mięśnie miałem zastane.
Przez ten okres jeszcze mi się nieco przybrało i być może to też miało jakiś wpływ na mnie.
Ciężko się pedałowało, a dodatkowo momentami wiał silny wiatr. Dobrze, że nie pojechałem na 20 km, bo bym nie dał rady.
Do domu i tak ledwo się doturlałem :(
Jednakże zaskoczyła mnie średnia prędkość, która jest świetna jak na tak długie niejeżdżenie :)