Wpisy archiwalne w kategorii

Przejażdżki samotnie

Dystans całkowity:1718.89 km (w terenie 10.53 km; 0.61%)
Czas w ruchu:109:54
Średnia prędkość:15.64 km/h
Maksymalna prędkość:36.80 km/h
Suma kalorii:464 kcal
Liczba aktywności:125
Średnio na aktywność:13.75 km i 0h 52m
Więcej statystyk

Byłem się przejechać

Czwartek, 24 maja 2018 · Komentarze(0)
Trasa : Szczekociny - Rokitno - Obiechów - Sprowa - Chałupki - Szczekociny

Miałem dzisiaj wolne od szkoły. I dobrze :)
Planowałem pojechać do Sędziszowa, ale musiałem coś porobić wcześniej i było za późno.
Mimo to postanowiłem nie siedzieć w domu i wybrać się na jakiś krótki dystans.
Dawno nie jechałem przez Obiechów i obrałem trasę właśnie tędy.


                                       Koniec Rokitna i początek innego województwa


                                Słabo widać, ale traktor beluje siano. W oddali Dąbrowica


                                                           Dawno tędy nie jechałem


                                                        Drewniany kościół w Obiechowie

Ryzykowna przejażdżka

Sobota, 19 maja 2018 · Komentarze(0)
Szczekociny - Chałupki - Szczekociny

Poszedłem sobie dzisiaj na spacer i byłem w Biedronce. Kupiłem tam batona proteinowego za 3 zł (drogo) i napój izotoniczny.
A potem pomyślałem, że się przejadę rowerkiem. Miałem pojechać do kolegi 9 km od domu, ale na pewno by chciał jeździć na moim nowym rowerze, a ja mu nie chcę dawać, bo już kiedyś miał podobny i rozwalił.
No więc jechnąłem sobie przez las, później koło stawów i młyna do Chałupek. Do domu wróciłem krajówką.
Lasem wybrała się też para emerytów z licznikiem, według którego mieli 12.6 km :)
Niestety po spacerze miałem zmęczone nogi i nie jechało się najlepiej.

Koło młyna wyleciał do mnie owczarek niemiecki i ewidentnie próbował mnie ugryźć.
Zajeżdżałem mu drogę i jakoś uciekłem. A niewiele brakowało, żeby mnie dziabnął skurwisyn :(
Nie pojadę już tamtędy więcej :( 

Test nowego sprzętu.

Poniedziałek, 7 maja 2018 · Komentarze(2)
Trasa : Szczekociny > Bógdał > Szczekociny

W końcu kupiłem nowy rower - tym razem trekkingowy. Mój Kross służył mi przez 7 lat wiernie, ale zrobił się już za niski na mnie.
Wystawiłem go na sprzedaż i na razie nikt nie jest chętny na kupno. Poczekam :)
Dzisiaj wreszcie miałem okazję przejechać się na próbę.
Wpadłem jeszcze po drodze do sklepu rowerowego, bo w karcie gwarancyjnej napisali, że po miesiącu trzeba przyjechać na przegląd, inaczej gwarancja przepadnie. Pan powiedział, że to nieprawda i nie trzeba przyjeżdżać.
Mogę też założyć nóżkę tylną, koszyk i nie zaliczy się to do ,,zmian konstrukcyjnych dokonanych przez użytkownika".



Jechało się naprawdę lepiej. Na początku nie mogłem rozwinąć większej prędkości, bo głupi ciągnik mnie trzymał i nie mogłem go wyprzedzić :(
Okazało się, że rower kiepsko radzi sobie na drogach wysypanych kamieniami. Jednak nie jest to jakaś szczególna wada, bo i tak preferuję drogi asfaltowe.
Średniej 20 km/h niestety nie uzyskałem, bo moja kondycja jest kiepska i jeszcze spowalniał mnie porywisty wiatr. :/ 

Reaktywacja.

Poniedziałek, 12 marca 2018 · Komentarze(0)
Witam znów :)
Niestety zarzuciłem bloga, bo zwyczajnie nie chciało mi się jeździć. Potem doszły studia.
W grudniu niestety zwichnąłem ponownie prawą rękę, tym razem poważniej :(
Do wybicia stawu dołączyło złamanie guzka większego, przez co miałem operowaną rękę.
Chodziłem z ortezą utrudniającą ruchy do lutego, teraz muszę ją ćwiczyć.

Dziś pomyślałem, że w końcu wsiądę na rower i przejadę się niedaleko.
Najpierw sprawdziłem, czy w ogóle mogę jeździć z tą ręką. Na szczęście mogę :)
Wiało dzisiaj strasznie, ale było bardzo ciepło. 

Pojeździłem po lesie, jednak miejscami było mi ciężko, bo gleba była miękka, a kondycja kiepska.
Okresami robiłem przystanki, bo pociłem się. I później jeździłem po mieście.

Następny wpis nie wiem, kiedy.

Na grzyby.

Środa, 27 września 2017 · Komentarze(0)
Szczekociny > Bógdał > Szczekociny


Znowu długo nie jeździłem. Byłem zajęty i nie chciało mi się też.
Dopiero dzisiaj wskoczył ja na rower swój.
Pojechałem najpierw niedaleko domu, później na Bógdał.
Tylem znalazł w sumie.


Koniec praktyk.

Piątek, 28 lipca 2017 · Komentarze(1)
No i zakończył ja praktyki na ten rok.
Zostawiłem jakieś prezenty pracownikom na koniec.
Szybko to zleciało. Teraz tylko papiery na uczelnię i gitarka.
Trocha szkoda mi było budynek opuścić, no ale chociaż bydzie spokój.
Aby kilometry się zgadzali, pojeździł ja po mieście.
(ja nie ze śląska, ja tak sobie godom :))

Praktyki.

Piątek, 21 lipca 2017 · Komentarze(0)
Rano normalnie pojechałem, oczywiście spóźniony, ale nieważne.
Później zaczęło lać i musiałem czekać, aż przestanie.
Przestać nie zamierzało i kiedy deszcz się zmniejszył, wdziałem bluzę z kapturem i pojechałem do domu.
Nosz po prostu cudowna pogoda.