Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi roweras z miasteczka Szczekociny. Mam przejechane 11727.15 kilometrów w tym 78.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy roweras.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 51.47km
  • Czas 03:10
  • VAVG 16.25km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Temperatura 24.1°C
  • Sprzęt Tander Oregon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przez Secemin do Dzierzgowa

Czwartek, 16 sierpnia 2018 · dodano: 16.08.2018 | Komentarze 0

Szczekociny - Drużykowa - Starzyny - Psary - Secemin - Bichniów - Czaryż - Wola Czaryska - Bieganów - Dzierzgów - Perzyny - Moskorzew - Goleniowy - Chałupki - Szczekociny

Tradycyjnie święto Matki Boskiej Zielnej spędziliśmy aktywnie. Co roku tego dnia odbywa się odpust w Dzierzgowie i dzisiaj pojechaliśmy tam na rowerze.
Przed wycieczką podjechaliśmy niedaleko samochodem, żeby pozbierać zioło, a dokładnie wrotycz pospolity.

Chmurzyło się i zanosiło na deszcz, ale spadło dosłownie kilka kropelek deszczu. Jak dalej tak będzie, to kiepsko widzę sezon grzybowy w tym roku. :( A najgorsze, że deszcze leją wokół, a omijają mnie.
Jechało się komfortowo, chociaż wiatr miejscami nieźle nas hamował.
Zatrzymaliśmy się na wiadukcie w Psarach. Na torach kolejowych widziałem gościa, sprawdzającego czy śruby są dokręcone. Niefajnie tak samemu pracować w takie święto.
















Widziałem przy drogach urodzaj owoców. Najwięcej rosło śliwek, zarówno mirabelek jak i węgierek. Dużo też rosło jabłek. Ja w Starzynach spróbowałem dziko rosnących gruszek. Były miękkie i słodkie. A jednak owoce z dziko rosnących drzew też potrafią być smaczne.







Pod Wolą Czaryską był przystanek na pożywienie. Pod Dzierzgowem zauważyłem kurki, rosnące w krzakach. Bardzo miły był ten grzybowy akcent. Wkurzało mnie to, że akurat wtedy zaczęło jechać więcej samochodów.







Słyszałem co jakiś czas wybuchy petard. Nie cierpię tego. To zabawa dla gówniarzy. Na samym odpuście nie byliśmy, bo już było za późno. Po wizycie na cmentarzu ruszyliśmy dalej i zatrzymaliśmy się u babci. Dawno już u niej nie byliśmy na rowerach.
Z Moskorzewa do Goleniów dotarliśmy nowo zrobionym ciągiem pieszo-rowerowym.







Znowu zapomniałem, żeby pedałować równym tempem i nie zrywać. Wydawało mi się, że za wolno jadę i cisnąłem na chama. Potem było mi ciężko kręcić. :(




  • DST 11.46km
  • Czas 00:34
  • VAVG 20.22km/h
  • VMAX 29.00km/h
  • Temperatura 26.5°C
  • Sprzęt Tander Oregon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko ze szwagrem

Niedziela, 5 sierpnia 2018 · dodano: 05.08.2018 | Komentarze 0

Przejechałem się ze szwagrem do Rokitna i z powrotem.
I tak dzisiaj się z tatą nigdzie na rower nie wybieraliśmy, więc tym lepiej.
Musiałem pedałować wciąż intensywnie, bo on jechał szosówką i wciąż jechał przede mną.
Przez to średnia po raz pierwszy w życiu taka wysoka. :)




  • DST 21.14km
  • Czas 01:14
  • VAVG 17.14km/h
  • VMAX 28.20km/h
  • Temperatura 30.9°C
  • Sprzęt Tander Oregon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótki dystansik

Wtorek, 31 lipca 2018 · dodano: 31.07.2018 | Komentarze 0

Szczekociny - Chałupki - Goleniowy - Tarnawa Góra - Bógdał - Szczekociny

W związku z możliwością wystąpienia burzy, nie wybieram się na razie nigdzie dalej.
Dzisiaj było gorąco i duszno, ale chciałem się gdzieś przejechać, bo im dłuższa przerwa od jeżdżenia, tym gorzej później dla mnie.
Tym razem jechałem na starym, skórzanym siodełku, które miałem w Krossie. Jest lepsze i wygodniejsze od tamtego, bo ma sprężyny i moja kość ogonowa nie musi już przyjmować wstrząsów.
Tamte twarde, gąbkowe siedzenie leży sobie w szopie.
Nie nadaje się na długie trasy, a jedynie na przejażdżkę do sklepu po bułki. :)




  • DST 62.78km
  • Czas 04:06
  • VAVG 15.31km/h
  • VMAX 33.90km/h
  • Temperatura 30.3°C
  • Sprzęt Tander Oregon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odkurzam kolejną trasę

Niedziela, 22 lipca 2018 · dodano: 23.07.2018 | Komentarze 1

Szczekociny - Rokitno - Dąbrowica - Małoszyce - Łany Wielkie - Łany Średnie - Przełaj Podlesie - Przełaj - Czekaj - Krzelów - Wydanka - Tarnawa - Sędziszów - Marianów - Nowa Wieś - Słupia - Wywła - Goleniowy - Chałupki - Szczekociny


No i pojechaliśmy na kolejną, niedzielną trasę.
Zaproponowałem tacie, żebyśmy jechali przez Małoszyce i Łany.
Jeździliśmy tędy, kiedy chodziłem do podstawówki, a ostatni raz chyba w 2014 roku.
Jeszcze przed domem gdy wkładałem licznik do podstawki, to mi się gnój zresetował :(
Dokręciłem bardziej pokrywkę baterii i po kolejnym włożeniu na szczęście nic się nie stało.
Kolejnym mankamentem technicznym było to, że po 10 km jazdy na smartfonie wyskoczyło mi, że ,,urządzenie jest przegrzane" :( Muzyka nie działała, więc musiałem schować sprzęt. Znów słuchałem muzyki po 40 km trasy.

W Małoszycach odbiliśmy w lewo i mieliśmy jechać przez Jasieniec.
Jednak przy skrzyżowaniu zobaczyliśmy jakąś nowo zrobioną drogę, której wcześniej nie było i pojechaliśmy nią.




Zmuszony byłem robić zdjęcia smartfonem, bo jak wyjąłem aparat i chciałem go włączyć, to pisało ,,wymień baterie" :( A przecież ostatnio działały.




Ludzie na łąkach belowali skoszone siano. Wkrótce pojawiło się kolejne skrzyżowanie. Pomyśleliśmy, że tą drogę również sprawdzimy. Jest tu niżej na zdjęciu. Ujechaliśmy kawałek i już wiedzieliśmy, że wyjdzie w okolicach Łan Wielkich. Zawróciliśmy i dalej pojechaliśmy poprzednią drogą.



Po niedługim czasie dotarliśmy do Łan Wielkich, tym razem od innej strony niż kiedyś.
Temperatura była wysoka, ale i tak było w miarę komfortowo. Pewnie było suche powietrze. 




Bardzo pozytywne było to, że nawierzchnia była praktycznie wszędzie wyremontowana. Nie trafiliśmy na żaden zniszczony fragment. Szkoda, że nie w każdej części kraju się tak starają.





Między Przełajem a Czekajem zatrzymaliśmy się na obiad. Widzieliśmy też przy drodze jabłonkę, która nieźle obrodziła. Owoce były oczywiście kwaśne jak ocet.








Dojechaliśmy do Sędziszowa i nie kąpałem się :) Tylko tata poszedł trochę popływać. Całkiem dużo ludzi było i kąpiących się też sporo. Wreszcie obraliśmy drogę powrotną przez Marianów.








Kiepsko, że zapowiadają ponad 30 stopni i do tego wilgotne powietrze. W takich warunkach ciężko się pedałuje. 
Ja się mimo tego postaram jeździć i może zacznę też przejażdżki pod wieczór, które pomogą mi uzupełnić kondycję.




  • DST 25.62km
  • Czas 01:27
  • VAVG 17.67km/h
  • VMAX 27.10km/h
  • Temperatura 28.3°C
  • Sprzęt Tander Oregon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po okolicach

Piątek, 20 lipca 2018 · dodano: 20.07.2018 | Komentarze 0

Szczekociny - Rokitno - Kaszczor - Grabiec - Bonowice - Tęgobórz - Szczekociny

Nareszcie mogłem się wybrać na jakiś dystansik rowerowy.
Nie miałem jak, bo każdy wie, że co chwila lało.
Dla mnie to nawet super, bo suchota panowała straszliwa.
Jeszcze musiałem przed wyjazdem dopompować kółka, bo powietrza ubyło przez te 2 tygodnie.
Zabrałem izotonik... i dobrze, bo po 9 km zacząłem czuć kolana. :( Nienajlepiej ze mną.
Pod koniec trasy zajrzałem w moje grzybowe miejsce, ale znalazłem tylko jedną kurkę. Widać muszę poczekać.






  • DST 35.05km
  • Czas 02:02
  • VAVG 17.24km/h
  • VMAX 27.80km/h
  • Temperatura 34.5°C
  • Sprzęt Tander Oregon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znowu te upały

Czwartek, 5 lipca 2018 · dodano: 05.07.2018 | Komentarze 2

Szczekociny - Tęgobórz - Siedliska - Nakło - Przyłęk - Brzostek - Starzyny - Drużykowa - Szczekociny

Strasznie upał dzisiaj prażył, ale nie zniechęcił mnie do kolejnej wycieczki.
Chciałem sprawdzić nową nawierzchnię na odcinku Nakło - Przyłęk.
Szkoda, że wcześniej nie doczytałem, ile jej zrobili i wyjechałem przekonany, że do samego Przyłęka jest nowiutki asfalt. :)
Starałem się pedałować równym tempem, bez zrywania i jechało się przyjemnie mimo upału.
Zabrałem ze sobą nową torebkę na ramę, kupioną w Auchanie. Jest lepsza od poprzedniej, bo się nie przekręca i jest stabilna.



                                            Na wiadukcie w Nakle kładą już nawierzchnię




                                                            Początek nowej nawierzchni...




                                                       ...i ZONK - znowu to samo dziadostwo :(

Po około 700 metrach skończyła się nowa nawierzchnia.
No cóż, musiałem się dotłuc do Przyłęka tym samym wyrobem drogopodobnym, co zawsze :)
Oczywiście często piłem wodę i izotonika, a na głowie miałem czapkę z daszkiem.
I myślę, że to mi pomogło przeżyć ten zasrany upał.




  • DST 17.05km
  • Czas 01:10
  • VAVG 14.61km/h
  • VMAX 25.80km/h
  • Temperatura 26.9°C
  • Sprzęt Tander Oregon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na maliny

Wtorek, 3 lipca 2018 · dodano: 03.07.2018 | Komentarze 0

Szczekociny - Tęgobórz - Szczekociny

Zrobiło się wreszcie cieplej i słonko wyszło, więc pomyślałem, że gdzieś się przejadę.
Nie chciałem marnować kolejnego dnia w domu. Ostatnio już dużo czasu przesiedziałem i źle się z tym czułem.
Najpierw pojechałem do Tęgoborza rozejrzeć się za grzybami. Nie znalazłem kompletnie nic, więc zbierałem maliny do słoika.
Nie było przyjemnie, bo wokół mnie krążyły jusznice deszczowe, które mnie gryzły.
Zapełniłem jeden słoik i wróciłem do Szczekocin do lasu, żeby zapełnić drugi.
W niedzielę jak tamtędy jechałem z tatą, to widziałem dużo malin. Dzisiaj już było ich mało, ale zapełniłem drugi słoik.
Grzybów w tym lesie również nie znalazłem.
I znowu zapomniałem, że mam pedałować płynnie, a nie pedałować i przestawać na zmianę i mocno naciskać na kolana.



                                                                Tylem malin uzbierał




  • DST 4.14km
  • Czas 00:24
  • VAVG 10.35km/h
  • VMAX 19.10km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Tander Oregon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na grzyby i maliny

Niedziela, 1 lipca 2018 · dodano: 01.07.2018 | Komentarze 0

Dzisiaj tylko wybraliśmy się do okolicznego lasu na zbieranie malin.
Wczoraj szedłem tamtędy na spacer i widziałem, że sporo ich rośnie.
No i zajrzeliśmy też na grzyby, znajdując tylko kurki. Ale zawsze są jakieś zbiory. :)
Kiepska średnia z powodów wiadomych.






  • DST 50.04km
  • Czas 02:46
  • VAVG 18.09km/h
  • VMAX 28.60km/h
  • Temperatura 28.7°C
  • Sprzęt Tander Oregon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przypomnieć sobie stare trasy

Środa, 20 czerwca 2018 · dodano: 20.06.2018 | Komentarze 2

Trasa: Szczekociny - Rokitno - Obiechów - Węgrzynów - Stary Węgrzynów - Czekaj - Swaryszów - Sędziszów - Tarnawa - Nowa Wieś - Słupia - Wywła - Goleniowy - Chałupki - Szczekociny

Dzisiaj były godziny rektorskie na uczelni - dzień wolny dla mnie. I dobrze :)
Wykorzystałem ten dzień, żeby sobie pojechać na wycieczkę.
Chciałem sobie przypomnieć stare drogi, którymi jeździłem kilka lat temu z tatą.
Nawet kupiłem wczoraj na drogę dwa 7daysy i jakiegoś batona oshee vitamin musli.
Wybrałem się bez izotonika (!).



    Niewielka kapliczka św. Jana w Obiechowie, spod której wypływa mała rzeczka Przykopa




                                                                    Węgrzynów




                                                             No dobrze, poczekam



Zatrzymałem się w Krzelowie przy źródle dopływu rzeki Mierzawy.
Zawsze się tu zatrzymywałem z tatą podczas wycieczek.
Wygląda na zasyfione, ale woda z niego jest dobra do picia.
Nabrałem jej do butelki - była bardzo zimna, ale zagrzała się po drodze.
Zjadłem też połowę tego batona oshee, ale nie odczułem jakiegoś pałera. ;)


                                       Źródło wygląda na brudne, ale woda jest dobra



                                 Cmentarz ofiar egzekucji z 1944 roku w Swaryszowie



W końcu dojechałem do Sędziszowa i zacząłem drogę powrotną.
Zacząłem opadać z sił i coraz bardziej odczuwałem kolana.
W Słupii zatrzymałem się, by zjeść 7daysy i odpocząć. Batona dokończyłem w Goleniowach.



                                              Nareszcie Goleniowy! Dom już niedaleko



Dystans wynosiłby 49 km z groszami, dlatego wydłużyłem drogę przez okolicę.
Przypomniałem sobie swoje dawne wycieczki z tatą, chociaż zmęczyłem się bardzo mocno.
Ale za to średnia jest zadowalająca :)




  • DST 19.70km
  • Czas 01:19
  • VAVG 14.96km/h
  • VMAX 27.50km/h
  • Temperatura 31.8°C
  • Sprzęt Tander Oregon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po okolicy Szczekocin

Niedziela, 10 czerwca 2018 · dodano: 10.06.2018 | Komentarze 0

Trasa : Szczekociny - Chałupki - Goleniowy - Tarnawa Góra - Bógdał - Szczekociny

Zjadłem chyba we wtorek na wieczór loda z zamrażalnika i to był błąd.
Najpierw mnie rozbolało gardło, potem doszedł katar i kaszel. :(
Naprawdę mam kiepską odporność.
Z powodu choroby nie wybraliśmy się dziś nigdzie daleko.

Ale przynajmniej nieco pojeździłem z moimi nowymi sakwami :)